|
|
![]() |
![]() |
Relacja z „Majówki-2006” Muzyka, śpiew i taniec - po raz kolejny królowały na spotkaniu członków Stowarzyszenia Słowianki. 13 maja ponad 80 osób zrzeszonych w naszej nowej organizacji dobrze bawiło się na Majówce w ogródku baru Incognito przy ul. Mydlnickiej w Krakowie na Cichym Kąciku. Nie zabrakło entuzjastów i miłośników słowiańskich pląsów i popisów wokalnych. Niemal do świtu rozbrzmiewały nuty ukraińskich i bałkańskich pieśni. Kanonem wykonawczyń różnych pokoleń Słowianek od dawna stały się solistyczne popisy Ajde Jano. Dobrze spisali się najwytrwalsi muzycy, którzy z przyjemnością akompaniowali wszystkim amatorom występów. Nie zabrakło tych, którzy tworzyli trzon zespołu kilkadziesiąt, kilkanaście i kilka lat temu. Mieli oni okazję sprawdzić kondycję taneczną w żywiołowej kopanicy. W gronie najmłodszych Wychowanków Słowianek jest coraz więcej osób, które chcą brać udział w spotkaniach Stowarzyszenia. „Juniorzy” dzielą się najnowszym repertuarem z "seniorami". Co najważniejsze zapewniają oni kontynuację dla wspólnych upodobań folklorystycznych i urozmaicają pole, na którym rozgrywa się integracja pokoleń. Nestorzy słowiankowych pasji, przypominają wspaniałe interpretacje muzyki południa i wschodu. Macedońskie i serbskie żywiołowe piosenki oraz ukraińskie pieśni nadal zachowują najwyższe pozycje na rankingowej liście słowiankowych przebojów. Muzyka i sentymenty sceniczne to jedno, lecz najważniejsze, że w niezwykłej atmosferze odradzają się dawne przyjaźnie. Nie widziani przez kilka, kilkanaście lat przyjaciele, dzisiaj pojawiają się w innej perspektywie. Najczęściej mając za sobą zawodowe sukcesy - ciągle spoglądają na siebie z pozycji beztroskich lat studenckich. - Nie mamy w tym gronie poczucia presji, tworzenia układów i zobowiązań, które pojawiają się na codzień, w życiu zawodowym. Wracają dawne klimaty i spotykamy się bezinteresownie - to chyba jest najpiękniejsze - takie opinie dominowały wśród uczestników Majówki. Coraz więcej osób poinformowanych o działalności grupy zgłasza zainteresowanie udziałem w kolejnych spotkaniach. Odzywają się koledzy z zagranicy: Dzięki temu wzrasta integracja "starosłowiankowej" grupy. W rytmie kopanicy, dżinowsko lub w melancholijnych nutach Ja islezi stara majko przywołuje się dobre wspomnienia. Z perspektywy bardziej dorosłych doświadczeń budzi się chęć zaznajomienia z słowiańskimi korzeniami pieśni i tańców. Słowianki po wspólnych spotkaniach nabierają apetytu do poznawania, wspólnego obcowania i rozwijania uśpionych w ostatnich latach talentów artystycznych. Do zobaczenia na kolejnym spotkaniu. ![]() |
|